25 września 2019 Stanisław opuścił Sayn i wyruszył w kierunku Oberwalluf, gdzie w kościele znajduje się tunika św. Elżbiety. Droga była pagórkowata, stąd jak sam przyznaje, „idąc około 30 km z plecakiem, zacząłem odczuwać trudy podróży, ale szedłem dalej”. Do tego nie zawsze sprzyjała pogoda.
Po drodze dzięki pomocy pewnej Białorusinki Staś dostał namiary na prawosławną parafię w Bad Ems. Odwiedził tam cerkiew i skorzystał z noclegu u popa. Wspomina, że „był to szorstki człowiek, ale nie odmówił pomocy”. Następnego dnia droga dała się naszemu pielgrzymowi mocno we znaki zarówno ze względu na pogodę, jak i nierówności terenu. Po około 15 km dotarł do miejscowości Singhofen. Nie zastał tam pastora, ale przy kościele w Gemeindehaus spotkał dwie pomocne osoby, które trochę się natrudziły, dzwoniąc do wielu miejsc i próbując pomóc w znalezieniu noclegu. Ostatecznie Staś zatrzymał się w Holzhausen w domu pani Charlotty (która pochodziła z Mazur) i Gerda.
28 września po zwiedzeniu miasteczka Holzhausen Staś wyruszył do Oberwalluf, do którego pozostało mu jeszcze około 35 km. Pod wieczór dotarł do klasztoru Tiefenthal w Eltville. U sióstr znalazł schronienie i czekoladę, o którą modlił się już od dwóch dni☺. Ponieważ matka przełożona powiedziała mu, że obecnie tunika św. Elżbiety nie jest wystawiona publicznie, nazajutrz wyruszył dalej.
Skierował się do Rüdesheim, gdzie pochowana jest św. Hildegarda z Bingen. Wieczorem dotarł do opactwa Eibingen. Nieopodal znajdowała się winnica, gdzie przenocował. Następny dzień spędził w Bingen. Z pomocą księdza Richarda Engela, kapelana Bundeswery, znalazł miejsce na kolejny nocleg.
30 września Staś powędrował do Bermersheim vor der Höhe – miejsca urodzenia i chrztu św. Hildegardy. Nocleg znalazł u Margitty Fernis i Horsta Bollingera, a następnego dnia spotkał się z tamtejszą panią kustosz Ursulą Wolf, która ujęła pielgrzyma ogromną wiedzą i łatwością jej przekazu. 1 października Staś wyruszył w stronę Spiry przez Wormację. Pogoda w tym dniu nie oszczędzała pielgrzyma, który cały przemoczony dotarł do miejscowości Bechtheim. W Wormacji znalazł się 2 października po południu. Zwiedził romańską katedrę, a na nocleg zatrzymał się u dominikanów. Następnego dnia idąc przez Ludwigshafen, chciał dotrzeć do Spiry, jednak nie zdążył, był to 3 października – Transitus – przeddzień uroczystości św. Franciszka, dlatego zatrzymał się w Ludwigshafen, w dzielnicy Oggersheim, gdzie mieści się klasztor polskich franciszkanów konwentualnych.
4 października nasz pielgrzym dotarł do Spiry. Tu w katedrze znajduje się miejsce ostatniego spoczynku wielu cesarzy i królów Niemiec. W krypcie cesarskiej umieszczone są grób i epitafium Rudolfa von Habsburga, pierwszego króla rzymskiego z dynastii Habsburgów. Ponadto w klasztorze dominikanek w Spirze pracowała kiedyś jako nauczycielka Edyta Stein. Dla Stasia jako wrocławianina było to ważne miejsce. Zobaczył tu wystawę związaną z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża i mógł pomedytować w jej celi, gdzie jako relikwia przechowywana jest urna z ziemią z Auschwitz. Staś na swojej drodze wielokrotnie spotykał ludzi, którzy mile go zaskakiwali, udostępniali mu swoje domy do przenocowania, częstowali jedzeniem, a czasem nawet ofiarowali kieszonkowe na drogę.
Na fotografii tytułowej – relikwiarz św. Hildegardy.